raindog raindog
366
BLOG

Siedemnaście mgnień posła

raindog raindog Polityka Obserwuj notkę 9

 

 

    Nie wiadomo co go poniosło, tytuł jest czystą spekulacją i nawet dla autora zagadkową aluzją, co kazało posłowi Czarneckiemu zatrudnić siedemnastu asystentów. Można się jedynie domyślać. Patrząc na pana Ryszarda trudno nie zauważyć jak przybrał na wadze, jak posiwiał i -to nie tylko moje wrażenie- do reszty ułożył się po linii prezesa. Były mózg Leppera należy od dawna do najgorliwszych wazeliniarzy dr.Kaczyńskiego. I znowu patrząc na pana Ryszarda przyznać trzeba, że nie widać na nim śladów smaru,w którym musi przecież po łokcie tytłać się od rana do nocy. Gość wymyty jest, uczesany i nieźle wypasiony. Ktoś musi wiec go myć  ,karmić, ktoś wreszcie musi  piłować  paznokcie naszemu pucharowi przechodniemu politycznej lojalności. Ktoś musi co ranek szepnąć mu; "Wstawaj Rysiu, kaska czeka", ktoś przypomnieć musi, wciskając mu w zęby bułkę z masłem;" kiedyś ostatni raz chwalił prezesa ?". Az dziw bierze, że jedynie siedemnastu ludzieńków dokonuje takich cudów.

 

   Nietrudno domyślić się co poseł robi własnymi siłami. Otóż mówi sam za siebie, pisze sobie sam blogi i inne opinie, sam trzyma głowę do każdej kamery i twarz przy każdym reporterskim sitku.Oddanie tych spraw w ręce asystentów byłoby wysoce ryzykowne. Poseł w niebezpieczny sposób wystawałby nad poziom reszty gamoni dr. Kaczyńskiego, a ci nie znają się na żartach. Zaraz okrzyknęliby go następcą, delfinem itepe, a takich żartów, jak zresztą żadnych innych dr.Kaczyński nie toleruje. "Czarnecki" poziom posła Czarneckiego świetnie sprawdzał się w Samoobronie i dalej funkcjonuje jak nasmarowany wiadomo czym mechanizm zamieniający życie posła w pokaźną finansowa piramidę. Inna sprawa, że nie zazdroszczę asystentom posła Ryszarda. Mają zadanie porównywalne do tego, przed jakim stanęliby mechanicy z F1, którym ktoś  do boksu wepchnął trabanta. Znacznie mniej zmartwień ma ze sobą poseł Czarnecki. Asystenci dostają stawki za Trabanta, sam poseł kasuje jakby był Ferrarim.

    

Czy Andrzej Waligórski napisałby dzisiaj: "Ryszard to ma klawe życie " ? Nie wiem. Nikt nie wie, jak kiedyś nie wiedziano gdzie jest generał i jak dziś nie wiadomo gdzie jest prof. Gliński. Ślad po nim zaginął i mam nadzieję, bo chłop mimo że z PiS sympatyczny był ( to pewnie był gwóźdź do  pisowskiej trumny), że ci, którzy na życzenie prezesa tak go kiedyś chwalili, na niego właśnie oddadzą głos w najbliższych wyborach, czy może z jakiejś innej okazji. Może kiedy w niepamięć odejdzie tak popularny dzisiaj,wykształcony i stosunkowo młody i jak inni chwilowy faworyt prezesa. 

    Prezes już się nie zmieni. Przy nim przetrwa Czarnecki z siedemnastoma asystentami,a Glińscy nie maja szans. Widać dr. Kaczyńskiemu wciąż bliżej jednak do Riczjego niż do  profesorów.

 

Pozdrawiam, tymczasem

raindog
O mnie raindog

jaki jestem? Wysoki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka